Mail  Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Następca domku Brda na miarę XXI wieku

Strzelisty domNiegdyś kultowe, są częstym punktem krajobrazu w wielu turystycznych zakątkach Polski. Domki Brda nadal przyjmują gości, jednak czasy świetności mają już dawno za sobą. Powstał jednak projekt, który może być godnym następcą tej legendy. Czym My Cube może zdobyć rynek w XXI wieku?

Domki Brda nie są polskim wymysłem, choć nazwa mogłaby na to wskazywać. Trudno wskazać jednoznacznie, kto jako pierwszy narysował charakterystyczny, trójkątny domek. W latach 50. XX wieku kilku znanych architektów stworzyło tego typu koncepcje. Tak naprawdę kształt litery A wykorzystywany był od wieków, jednak głównie jako miejsca do przechowywania siana i zbiorów rolnych.

Nie ulega jednak wątpliwości, że spopularyzował go projekt Andrew Gellera z 1955 roku. Amerykański architekt stworzył koncepcję prostego budynku, w którym dwuspadowy dach stanowi ściany. Pierwszy tego typu obiekt stanął na plaży Sagaponack na Long Island. A stamtąd trafił na okładkę New York Timesa, znany jako Elisabeth Reese House, od nazwiska pierwszej właścicielki.

Mimo głębokiego PRL-u wzór dotarł do bydgoskich Zakładów Stolarki Budowlanej, a swoją nazwę zawdzięcza przepływającej przez miasto Brdzie. Stamtąd wzór rozprzestrzenił się na całą Polskę, głównie poprzez ośrodki PTTK.

I tak w Brdach polskie rodziny spędzały wczasy… Trzeba jednak przyznać, że obecnie jest to raczej opcja na poczucie klimatu dawnych lat, niż wymarzony urlop.

Jedyne, czego domkom odebrać nie można, to rewelacyjne lokalizacje, niekiedy w fantastycznych okolicznościach przyrody. Aż chciałoby się przywrócić im czasy świetności.

Alternatywa już powstała. Podobnie, jak domki Brda, jest innowacją jak na swoje czasy. To My Cube, który powstał całkiem niedaleko od pierwotnej fabryki Brdy, bo w Toruniu.

Bo należy jasno powiedzieć, że Brda rozwiązywała problemy swoich czasów. Była jednym z pierwszych domów prefabrykowanych, dzięki czemu czas budowy był maksymalnie skrócony. Ponadto, charakterystyczny dach był bardzo praktyczny, ponieważ zarówno deszcz, liście, jak i śnieg, po prostu po nim spływały.

Nie da się nie zauważyć inspiracji, patrząc na My Cube 1, którego dach i dłuższe ściany bryły pokryte blachą na rąbek stojący. Antracytowy dach, w połączeniu z kontrastującym modrzewiem syberyjskim i oryginalnym tarasem, może cieszyć oko.

Nie będziemy narzekać na brak naturalnego światła, co możemy pamiętać z wakacji sprzed lat, ponieważ jest tu duże okno tarasowe.

My Cube 1 jest jednak odpowiedzią na wiele wyzwań, jakie stają dziś przed osobami chcącymi inwestować w małe budynki na potrzeby turystyki. Przede wszystkim jest on całoroczny, energooszczędny, inteligentny i pasywny.

Wykorzystuje nowoczesne technologie termoizolacyjne o współczynniku przewodzenia ciepła λ 0,000053. Nowocześnie zaprojektowana przestrzeń pozwala przenocować w domku nawet 6 osób, ponieważ domek wyposażony jest w antresolę.

To zupełnie inny standard niż domki wczasowe, jakie pamiętamy. W standardzie domek wyposażony jest w inteligentną instalację sterowania głosem, oświetleniem i dźwiękiem. W wersji premium możemy zauważyć instalację off grid, niewidzialne głośniki i klimatyzację.

Szacuje się, że postawienie My Cube w miejscu atrakcyjnym turystycznie może przynieść zwrot inwestycji, a tym samym dalszy czysty zysk już w ciągu dwóch lat od budowy.